środa, 1 kwietnia 2009

Big Fashion: Prima Aprilis - że niby zima?!




Jak wiadomo, nie ma lepszej pory niż wiosna na prezentację kolekcji na przyszły sezon jesienno-zimowy.



niedziela, 22 marca 2009

Big Fashion: w garniturze od Gucciego



Najbardziej rzucającym się zestawem w wiosenno-letniej propozycji Gucciego jest ten najbardziej męski: spodnie + marynarka. W sumie tego typu kostium stał się już typowy dla przedstawicielek płci pięknej i nikogo specjalnie nie szokuje widok kobiety w garniturze. Dodatkowo gdy tego typu ubiór charakteryzuje się mocnym, nasyconym, żywym kolorem, fajnym zestawieniem kolorystycznym z koszulą, bluzką lub dodatkami (kapelusz!) tak jak u Gucciego właśnie, niewiele wówczas pozostaje do powiedzenie w temacie podkreślania kobiecości ubiorem :)


czwartek, 19 marca 2009

Big Fashion: dalekie podróże z Diane von Furstenberg




Kolejna propozycja inspirowana etnicznymi motywami z Indii, Afryki, Ameryki Północnej (Indianie) i Południowej oraz masą innych egzotycznych regionów. Nie jest tak efektownie jak u Anny Sui, ale równie kolorowo i ciekawie. Szczególnie falujące spódnice zasługują na uwagę :)





źrodło: style.com

poniedziałek, 16 marca 2009

008: Wiosenno-letnia kolekcja Solar




Jestem absolutnie zachwycona najnowszą propocyzją Solar. Oni zawsze słynęłi ze świetnych pomysłów szczególnie we wiosenno-letnich kolekcjach, ale ta tegoroczna to chyba najlepsza ze wszystkich dotychczasowych. Jest jak zwykle kolorowo, elegancko i stylowo. Poszczególnymi ciuchami można się bawić w dowolny sposób, zestawiać je w zależności od okazji. Wiadomo, że Solar ma tylko jeden mankament - ceny. A pamiętam, kiedy ta firma miała raptem kilka butików w największych miastach i o połowę mniejsze ceny, heh.



piątek, 13 marca 2009

Miłość 10: jazzówki Vagabond

Jazzówki czyli buty do tańca jazzowego (który notabene zdarza mi się trenować raz w tygodniu:). Wiadomo, że wszystkie niespecjalistyczne buty tego typu są inspirowane tymi oryginalnymi do tańca, a zatem nie są tak miękkie i giętkie, ale chyba mają o wiele efektowniejszy wygląd :) Te z najnowszej kolekcji Vagabonda występują w kolorze czarnym i białym (szkoda, że nie w czarno-białym, od razu bym zakupiła), są skórzane i chyba bardzo wygodne. Wiadomo, że można znaleźć sporo innych i tańszych jazzówek, ale zaufanie do dobrze wykonanego, porządnego, skórzanego obuwia ciężko zastąpić czymś innym, a ja bardzo sobie cenię obuwie Vagabonda w ogóle.


poniedziałek, 9 marca 2009

Znalezione: Full Circle




Najnowsza kolekcja brytyjskiej firmy Full Circle: cała masa fajnych kombinacji, inspirowanych przede wszystkich dekadą lat 60. zarówno jej hipisowskim obliczem, jak i tym bardziej "trendowym". Do moich faworytów należy czerwona sukienka z paskiem (świetnie zestawiona z żółtymi pnatoflami!), czarno-biała sukienka w kwadraty (przypomniało mi się "Powiększenie") oraz granatowa spódnica z dwoma rzędami guzików. Już nie wspomnę o tym, że prosty zestaw t-shirt + czarna marynarka + granatowe jeansy aktualnie należy do moich najbardziej ulubionych.



poniedziałek, 2 marca 2009

Miłość 9: bluza Nike

Ponieważ zbliża się wiosna (w końcu!) postanowiłam zrzucić zbędne kilogramy i zapisałam się na zajęcia do odpowiedniego miejsca. Zanim zaczęłam tam uczęszczać odpowiednio się zaopatrzyłam w spodnie 3/4, top-bokserkę i nowe adidasy - wszystko w kolorach czarno-szaro-różowych. Odwiedzając jednak sklepy sportowe natrafiłam na tę cudowną, zielonę bluzę Nike. Zrobiona jest z niesamowicie lekkiego, przyjemnego materiału, ma wspaniale intensywny kolor i w ogóle jest bezbłędna. Ma jednak jedną wadę: cenę. W polskim centrum handlowym to cudeńko kosztuje prawie 300 zł, co i tak w dobie kryzysu okazuje się być całkiem sensowną ceną zważywszy na to, że chcąc zakupić ten ciuszek i płacąc w dolarach lub euro taka bluza staje się wydatkiem większym o jakieś 80 zł.


piątek, 13 lutego 2009

Big Fashion: lekcja etnografii od Anny Sui





Kolejna rzecz z serii moje prywatne wiosenne-letnie podium. Anna Sui zaszalała i stworzyła fanstyczną kolekcję inspirowaną ludowymi motywami z różnych stron świata. I tak są u niej elementy zaczerpnięte z kultur Indian Ameryki Północnej i Południowej, są elementy afrykańskie i słowiańskie, ba - nawet coś na kształt łowickim wzorów! W dodatku Anna Sui zaprojektowała to wszystko tak, aby wychodząc w jej strojach na ulicę nie wyglądać jak egzotyczny dziwoląg - wszystkie jej ubrania to fajne, zabawne propozycje perfekcyjnie dopasowane do ciepłych pór roku. Cudo!






źrodło: style.com

środa, 11 lutego 2009

Miłość 8: skórzane tenisówki Tommy Hilfiger



Nie będę kłamać: nie lubię obcasów i najchętniej non stop chodziłabym w jakimś tenisówkopodobnym obuwiu, Tak się jednak nie da, więc toleruję buty z maksymalnie 8 cm obcasem, w którym chadzam sobie na codzień. Natomiast gdy tylko nadarza się okazja i stosowna okoliczność porzucam eleganckie pantofle na rzecz różnych tenisówek i adidasów, które kupuję praktycznie co rok na wiosnę. Nie żeby była mi potrzebna kolejna para sportowego obuwia, ale tym skórzanym, boskim Tommy Hilfigerom oprzeć się nie mogę.

poniedziałek, 9 lutego 2009

Big Fashion: definicja kobiecości Oscara de la Renty




Dolce & Gabbana stworzyli bez wątpienia kolekcję nr 1 w moim prywatnym rankingu propozycji na sezon wiosenno-letni. Oscar de la Renta jest także w czołówce tego zestawienia. Projektant z Dominikany zachwycił mnie ekstremalnie kobiecymi strojami, pozornie skrojonymi dość klasycznie, ale niesamowicie urokliwymi i niebanalnymi za sprawą a) dodatków (biżuteria!!! torebki!! sandały ala espadryle!), b) wzorów (piękne pasy, drobne bohomazy, etniczne naleciałości, kolorwe kwiaty), c) tkanin (sprawiających wrażenie lekkich i szlachetnych). Stroje de la Renty wykorzystać można jaki uniform do pracy, zestaw na wypad z przyjaciółkami, ubiór na romantyczną randkę i masę innych okazji.






źrodło: style.com

sobota, 7 lutego 2009

Znalezione: Karen Millen



Karen Millen to niby marka z odzieżą dla elegackich pań po 40stce, ale dość często potrafią stworzyć coś, co może się podobać niezależnie od wieku. Sukienki z najnowszej kolekcji (chyba) są tego najlepszym przykładem. Ja jednak zakochałam się przede wszystkim w płaszczu poniżej - kolor, fason, guziki. I love it!


czwartek, 5 lutego 2009

Big Fashion: Ailanto - to się nosi w Hiszpanii!




Dom mody Ailanto przykuł moją uwagę już przy okazji kolekcji jesienno-zimowej. Te wszystkie kratki, ciepłe kolory i przytulne materiały zrobiły na mnie niesamowite wrażenie. Dostępna jest już najświeższa odzieżowa propozycja rodem z Hiszpanii i choć nie robi takiego wrażenia jak kolekcja poprzednia to jednego odmówić jej nie można - oryginalnej różnorodności. Hiszpańska propozycja na wiosnę i lato charakteryzuje się swoistym lokalizmem - to barwne ubrania bez wątpienia inspirowane multikulturową spuścizną Półwyspu Iberyjskiego. Tkaniny nadające sylwetce lekkości, żywe kolory, ciekawe wzory - ja tam jestem jak najbardziej na tak.



wtorek, 3 lutego 2009

Miłość 7: sukienka od Kasi Zapały



Śliczna czekoladowa sukienka z jesienno-zimowej kolekcji Kasi Zapały jest dostępna w sklepie SaltAndPepper. Od dłuższego czasu zastanawiam się jedynie, czy oby na pewno pasuje ona do figury nieco odmiennej niż ta modelki ze zdjęcia.

niedziela, 1 lutego 2009

Znalezione: buty z Top Shopu

Na internetowej stronie Top Shopu pojawiają się już egzemplarze odzieży z nowej kolekcji. Póki co nie wygląda to tak interesująco, jak w przypadku kolekcji zimowej, ale trzeba pewnie poczekać. Natomiast widać, że w przypadku butów projektanci z Top Shopu wpasowują się w trendy wielkich kreatorów mody i lansują przede wszystkim buty na platformach - zapewne niekoniecznie wygodne, ale naprawdę efektowne. Te kobaltowe oraz cały środkowy rząd prezentują się naprawdę wyśmienicie.


piątek, 30 stycznia 2009

Vintage Corner vol. 3



To znów jedna z rzeczy sprzedawana przez Bustown Modern - ktoś dał za to cudo bagatela 265$! Ale z drugiej strony, czemu tu się dziwić, oryginalna tunika-kimono ze wzorem inspirowanym secesyjnym malarstwem Klimta czy Muchy jest na pewno jedyna i niepowtarzalna.

środa, 28 stycznia 2009

Big Fashion: wzory i kolory Matthew Williamsona




A propos H&M. Wydarzeniem lata ma szansę zostać kolaboracja Matthew Williamsona z popularną sieciówką. Ostatnie tego typu przedsięwzięcia z Marimekko i Comme des Garçons w ogóle mnie nie zachwyciły. Fińska marka to w ogóle rozczarowanie roku, zaś Rei Kawakubo na pewno zadowoliła sympatyków swoich ubrań, do których ja się niespecjalnie zaliczam, więc i jej kolekcja dla H&M mnie nie zainteresowała. Inna sytuacja jest z Williamsonem, którego nazwisko poznałam dopiero przy okazji współpracy z sieciówką właśnie. Przejrzałam jego kolekcje i nie mogę się doczekać na to, co zrobi dla Niemców. Angielski projektant imponuje umiejętnością doboru kolorów, szczególnie bardziej odważnych barw (w kolekcji najnowszej nasyconego różu i pomarańczu chociażby), które przypasowuje do klasycznych strojów. W swojej wiosenno-letniej kolekcji Williamson czerpie też garściami ze stylów etno, nadając im oczywiście żywej, letniej kolorystyki. Za beżową sukienkę w kwiaty rozpinaną na zamek z zestawu poniżej dałabym się posiekać i pokroić jednocześnie...





źrodło: style.com

poniedziałek, 26 stycznia 2009

007: Wiosenno-letnia propozycja H&M 2009



Romantyzm i ponadczasowość - takie był zamierzenia projektantów najnowszej kolekcji H&M. Ich propozycja na sezon wiosenno-letni znów mnie nie przekonuje - kolorystycznie jest zbyt statyczna, a kwestii fasonów mało oryginalna. Ale z H&M tak to już jest, nie pamiętam, czy ich fotograficzne preview kiedykolwiek mnie zainteresowało, a potem i tak znalazłam kilka fajnych rzeczy dla siebie.



niedziela, 25 stycznia 2009

Miłość 6: sukienka Oasis

Już kiedyś pokazywałam tę rzecz - mój ideał letniej sukienki. Koniecznie musi być zwiewna i zalotna, powinna nadawać lekkości i kobiecości, no i podkreślać ciemniejszy kolor skóry (stąd biały kolor), która nawet, gdy tego nie chcemy przez letnie słońce nabiera żywszego kolorytu. Na asosie niestety trochę przesadzili z ceną tej sukienki, a na ebayu jeszcze mi się w oko nie rzuciła, ehh. Wiem, wiem, jest styczeń, a ja myślę o lecie - cóż, tęsknię za wyższymi temperaturami, po prostu!


piątek, 23 stycznia 2009

Znalezione: The Urban Collection



The Urban Collection to kolejny solidny vintage shop, w którym pełno znaleźć można kolorowych, klimatyczny rzeczych, ale niestety w dość nieprzystępnych cenach. Nawet asortyment w zakładce SALE cenowo niespecjalnie kusi. Jak widać, za oryginalność czasem trzeba całkiem sporo zapłacić :)